bombkowych, ciepłych sweterków ciąg dalszy...
na razie bez wypełnienia - cienkie, chude, płaskie...
ale już niedługo nabiorą pełnych i obfitych kształtów :)
grzecznie czekają na wypełnienie razem z zeszłorocznymi kulami...
ale coś tegoroczne bombkowe sweterki wychodzą mi jakieś takie duże...
robię na drutach 2,5 a w zeszłym roku robiłam na 3 później przeszłam już na 2,5...
i były chyba mniejsze a te wyglądają jak prawdziwe bomby...
może robię je zbyt luźno, a powinnam jakoś tak ciaśniej - sama nie wiem...
w sumie na wypełnienie czeka dziesięć sweterków -
trzy styczniowe i siedem czerwcowych...
i czy to się Wam podoba, czy też nie podoba :)
ja idę dalej dziergać zimowe sweterki...
--------------------------------------------------
ogromnie dziękuję Wam za wszystkie komentarze
i za to, że mnie odwiedzacie mimo chłodnych i zimowych postów :)
do miłego zobaczenia...
Śliczne te sweterki :)
OdpowiedzUsuń:):)każdy robi co lubi:)
OdpowiedzUsuńDziergaj, dziergaj te sweterki bo ślicznie wychodzą :)
OdpowiedzUsuńTe wczesniejsze chyba mają ciaśniejszy splot i dlatego są mniejsze. Tak mi się wydaję jak patrzę na zdjęcie.
No to jestem całkowicie zaskoczona! :)
OdpowiedzUsuńOGROMNIE nam się podoba! Są świetne, nie marudź, że za duże! Będą wspaniałą ozdoba w czas świąteczny :)
OdpowiedzUsuńNo, cudne są :)
OdpowiedzUsuńBombeczki rewelacyjne.Pięknie będą zdobić bożonarodzeniowe drzewko.Pozdrawiam i miłego wieczoru.
OdpowiedzUsuńŚwietne, Agusiu! ♥ No bardzo Ci zazdroszczę efektu ale szczerze Ci dopinguję! Już widzę oczami mojej wyobraźni te Twoją cudną "obombkowaną" choinkę! Cudna będzie! :)
OdpowiedzUsuńMasz wene do tych bombeczek, są naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuń