powstaje peonia, ale jakoś opornie mi idzie... dużo nie zostało a nie wiem kiedy skończę...
Zrobię sobie na pewno przerwę od tej serii - bo pojawiło się zapotrzebowanie na metryczkę dla chłopca :)
Poczyniłam też jakieś tam zakupy - pochwalę się troszkę później :)
Pozdrawiam!
Piękna! Uwielbiam hafty z tej serii! teraz haftuję jaśmin, a następna chyba będzie właśnie piwonia :)
OdpowiedzUsuńnabieram coraz wiekszej ochoty na te serie...przesliczna piwonia...
OdpowiedzUsuńTe piwonie mnie zachwycają!! Szkoda, że sama nie mam takiego talentu, żeby je wyhaftować!!:(
OdpowiedzUsuńGdy widzę kwiaty z tej serii to też mam chęć je wyhaftować;)
OdpowiedzUsuńpieknie wygląda! te botaniczn hafty tak cudnie prezentują się na lnie :)
OdpowiedzUsuń