środa, 11 stycznia 2017

a ja szyję...


i idzie mi chyba coraz lepiej z tym szyciem :)
chociaż często jest tak, że w głowie mam jakiś tam plan...
po cięciu tkanin zachodzą wielkie lub niewielkie zmiany...
a po zszyciu wszystkich pociętych części wychodzi mi jeszcze inaczej -
 albo wzór na poduszce jest inny niż zamierzony 
albo z rozmiarem końcowym jest coś nie "teges" tzn. za duży lub za mały :)

poduszeczka na igły z tego przepisu
początek był ok a wyszła mniejsza ok. 6,5x6,5 cm

drugi uszytek to większa niebiesko-czerwona poduszka ok. 41x41 cm 
miał być inny wzór ale wyszedł taki....
tu lamówka się wszywa... 
a tu w trakcie planowania układałam różne wzory...

a po zszyciu jak już wiadomo wyszło inaczej :)


10 komentarzy:

  1. Twoje prace są estetycznie wykończone. Cieszą oko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez wątpienia maszyna Cię polubiła:-) Świetnie Ci idzie:-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie Ci wyszła i poduszka i poduszeczka na igły. Życzę fajnej przygody z patchworkiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym tak pięknie szyć jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Małe jest piękne, duże jeszcze piękniejsze :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne szycie, wprawiasz się już, tylko patrzeć jak quiltowe kołdry będą lecieć :)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDE ODWIEDZINY I KAŻDY KOMENTARZ ♥
ZADASZ PYTANIE - POSTARAM SIĘ ODPOWIEDZIEĆ