środa, 7 marca 2012

Zakupy w ...

Nie wiem jak Wy ale ja lubię zaglądać do "lupeksów" czy "szmateksów" jak zwał tak zwał. Często za śmieszne pieniądze kupię kilka motków wełny czy włóczki - a że bardzo chciałabym nauczyć się szydełkować - na pewno się przydadzą :) Ostatnio np. w koszu z zabawkami czekały na mnie takie oto cukiereczki... Ceny jak widać 4 zł , 4 zł a na Kubusiu i tygrysku nie było ceny, to Pani powiedziała 2 zł  
Tak więc zakupy wyniosły mnie calutkie 10 zł :)



Zaczęłam też haftować Paradę dzikich zwierząt - Lenarte. Haftuję na aidzie 18ct jedną nitką - widać trochę prześwity... Zauważyłam, że w większości wyszywacie dwoma nitkami ale mi jakoś tak nie pasuje i dlatego nawet mi te prześwity nie przeszkadzają:)     
Na dzień dzisiejszy parada wygląda tak:



Bardzo dziękuję za komentarze i pozdrawiam!

3 komentarze:

  1. oj to wielka gratka z tymi zakupami...az zazdroszcze...parada zwierzatek bedzie sliczna...przeswitami sie nie martw,po praniu kanwa troche sie zbiegnie i przeswitow nie powinno byc widac...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Czemu w moich szperaczkach (tak moja mama je nazywa:) nigdy nic takiego nie widzialam? Gratuluję udanych zakupów:)
    Pozdrawiam!
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  3. Też byłam ostatnio w ciuchlandzie... przez przypadek zauważyłam włóczkę a było jej podobno o wiele więcej tylko jakaś pani przede mną była :)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA KAŻDE ODWIEDZINY I KAŻDY KOMENTARZ ♥
ZADASZ PYTANIE - POSTARAM SIĘ ODPOWIEDZIEĆ