skandynawskich bombek mam do wydziergania jeszcze osiem...
ale wełny mi zabrakło...
sklep czeka na dostawę - więc i ja cierpliwie poczekam...
ale nic straconego, bo w tym czasie powstaną włochate bombki :)
pierwsza jest biała
kolejna będzie mlecznobiała...
różnica może nie duża, ale widoczna :)
P-O-Z-D-R-A-W-I-A-M
Też powoli myślę o świątecznych dekoracjach. Chociaż na myśleniu się kończy, muszę w końcu przysiąść i coś konkretnego zaplanować. Twoje bombki są prześliczne :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję, a o tych bombkach myślę od zeszłego roku i dlatego tak powoli się robią :) nadzieja jest, że się wyrobię :))
UsuńWłochate tez są piękne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńdziękuję Marysiu :)
UsuńJak równiutko wykonane i jakie kształtne!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję za tak milutkie pochwały :)
UsuńBardzo mi sie te białe włochate podobają!
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że Ci się podobają :) a za niedługą chwilę pojawią się kolorowe...
UsuńJa juz pisalam,ale sie powtórzę,że zazdroszczę Ci choinki. Włochate bombki równie cudowne,te bardziej czupurne:))
OdpowiedzUsuńdziękuję za zazdrość :)))) w zeszłym roku też zazdrościłam :)))) a w tym roku będę miała i ja choinkę z własnoręcznie dzierganymi bombkami....
UsuńBombka włochata też jest super! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńdziękuję Edytko! już robią się kolorowe :)
Usuńale piekna
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńtakie też mają swój urok :)
OdpowiedzUsuńwłochate mają dużo uroku :)
Usuń