oswajam się z szydełkiem...
dziś powstały takie dwie, małe kwiatuszkowe serwetki...
kwiatuszek po lewej zobaczyłam na blogu Annette
ślicznie kolorowo u niej od tych kwiatuszków...
a u mnie kolorowa bawełna na wykończeniu...
ale może jakieś dwie-trzy serwetki uda mi się jeszcze naplątać :)
kwiatuszek po prawej już jakiś czas temu napotkałam na blogu u Doroty
i odgapiłam go ze zdjęć oczywiście...
muszę koniecznie zaopatrzyć się w kolorową bawełnę...
Pozdrawiam Was weekendowo i szydełkowo :)
śliczne w sam raz pod filizaneczkę z kawką
OdpowiedzUsuńi kawa będzie pyszniejsza :)
UsuńA ja twierdzę, że już jesteście oboje z sobą oswojeni :)c Serweteczki wyszły nienagannie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńz szydełkiem prawie się dogadujemy, ale nadal nie bardzo potrafię robić ze schematów i opisów - robię bardziej "na czuja" no i ze zdjęcia :))))
Piękne serwetki! Bardzo fajny kolor, lubię taki:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie a gdzie kupiłaś nici???
dziękuję alino :)
Usuńto bawełna made in germany :) kupiłam na targu u pana co przywozi "różności" z Niemiec - policzył chyba po 2 zł za motek a było ich 12 kolorków
pozdrawiam
Prześliczne.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie parę dni temu wzięłam do ręki po raz pierwszy szydełko i zaczęłam uczyć się dziergać takie małe kwiatuszki, wzięłam najprostszy wzór ale na razie wychodzą mi takie koślawce.
A Twoje rączki tworzą takie piękne równiutkie dzieła :) Właśnie mnie zmotywowałaś żeby nad tym popracować.
dziękuję :)
Usuńszydełkować niby umiem ale nie do końca umiem :) jeszcze dużo muszę się "naumieć",
a dziewczyny na blogach pokazują takie śliczne prace i mnie kuszą i kuszą....
pozdrawiam
Jak na pierwszy raz to bardzo ładne - pierwsze koty za płoty.Życzę dalszego oswajania się z szydełkiem i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńdziękuję, wcześniej jakieś kwadraciki wyszydełkowałam to są pierwsze serweteczki :)
Usuńmam nadzieję, że już teraz będzie coraz łatwiej....
pozdrawiam
ps. miło mi Cię gościć u siebie :)