No właśnie MAM - tylko czy coś z tego będzie??
i jeszcze jedna...
Mam wielką nadzieję, że "kiedyś" dzięki nim powstanie kolorowy pled...
Ewentualnie powiększą i tak już za duży zbiór książek w domu...
Marzy mi się jakaś nauczycielka, która usiądzie obok mnie i cierpliwie będzie tłumaczyć i tłumaczyć i pokazywać "na żywo" - ale to tylko marzenie :)
Pozdrawiam
swietne pozycje tylko pozazdroscic...gdybys byla z Poznania to chetnie pomoglabym Ci w nauce...jednak wierze,ze sama tez sobie poradzisz...
OdpowiedzUsuńniestety do Poznania mam za daleko a chętnie skorzystałabym z pomocy :))
OdpowiedzUsuńŚwietne książki, szczególnie ta pierwsza bardzo mi się podoba. Muszę pokazać ją jutro córce. Ola także robi swoje pierwsze szydełkowe kwadraciki. Pozdrawiam - Maria
OdpowiedzUsuńFajne książki.Na pewno sama sobie poradzisz, ale fakt z kimś byłoby szybciej :)Rozejrzyj się po blogach dziewczyn, a może trafisz na kogoś ze swojego regionu, kto akurat szydełkuje.
OdpowiedzUsuń